Janusz Śniadek Janusz Śniadek
2442
BLOG

Biała flaga nad Kancelarią Premiera

Janusz Śniadek Janusz Śniadek Polityka Obserwuj notkę 20

Źródłem poczucia bezpieczeństwa każdego z nas powinna być pewność, że kiedy znajdziemy się w niebezpieczeństwie Polski Rząd zrobi wszystko, co w jego mocy, aby nas ratować. Tak być powinno, a jaka jest prawda?

Leśnice k. Lęborka 26 września 2011 r. godz. 11.00. Na drodze krajowej nr 6 rozpoczyna się kolejna odsłona dialogu z obecnym rządem. Protest polskich rybaków pod hasłem: ,,Dość niszczenia polskiego rybołówstwa”. Sprawa ciągnie się od lat. Rozporządzeniem z lipca 2007 r. Komisja Europejska wprowadziła dla Polski zakaz połowu dorsza na Bałtyku uznając, że przyznane kwoty połowowe zostały wyczerpane. To nie była prawda. Rząd Premiera Kaczyńskiego zaskarżył rozporządzenie KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu i zapewnił polskich rybaków, że przed wyczerpaniem limitów, kar administracyjnych stosował nie będzie.

Po wyborach zmieniła się rządząca koalicja. W połowie kwietnia 2008 r. Ministerstwo Rolnictwa przedłożyło KE zdumiewającą informację o rzekomym przełowieniu przez nas narodowej kwoty dorsza o 8 tys. ton. Zdumiewającą, bo poza tym gołosłownym stwierdzeniem, nie istnieje żaden urzędowy dokument wykazujący jego prawdziwość. We wszystkich oficjalnych dokumentach dla Eurostat-u, GUS-u itd. Ministerstwo Rolnictwa podaje, że przysługujący w 2007 r. limit nie został przekroczony. Ale na tym nie koniec! Już w czerwcu 2008 rząd wycofuje skargę Polski z ETS i przystępuje do nakładania kar na rybaków. Biała flaga łopocze…

Już nawet nie chodzi o dotrzymywanie zobowiązań poprzedniego Rządu. Oto Rząd Rzeczpospolitej zamiast bronić swoich obywateli, chronić ich miejsca pracy przejmuje pełną odpowiedzialność za nakładane sankcje. Sam uniemożliwia rozpatrzenie skargi przez ETS. Te nałożone w roku 2008 (dotyczące oczywiście zdarzeń z 2007), ze względu na stwierdzone wady, orzeczeniem sądu zostały uchylone. Niestety, z nowym uzasadnieniem (czytaj: pod pretekstem) w roku 2009 zostały nałożone ponownie. Złożone odwołania zalegają w sądach. Rozmów i spotkań było wiele. Wbrew nieustannym obietnicom urzędnicy niczego nie wyjaśniają. Składane w tym roku ustne deklaracje samego ministra, o uchyleniu nałożonych kar, nie są dotrzymane. Miecz nad głowami rybaków ciągle wisi. Protestują w obronie swoich miejsc pracy, egzystencji swoich rodzin. Protestują przeciwko działaniom urzędników obecnego rządu. Dlaczego sprawa ciągnie się tyle lat? Czy to tylko wynik niekompetencji i nieudolności, a może złej woli? Jedno jest pewne. To kolejny przykład pokazujący niezbicie, że Polacy nie mogą czuć się bezpiecznie.

Polski Rząd nie zawsze broni swoich obywateli. Słabe Państwo nie sprosta ani obronie naszych miejsc pracy, całych sektorów gospodarki, ani nie ochroni nas przed powodzią. Ani przed Smoleńskiem. Słabe Państwo to Państwo, które wyprzedaje swoje najcenniejsze „srebra”. Żeby przetrwać jeszcze jedną kadencję… Nad Kancelarią Premiera powiewa biała flaga. 

Były przewodniczący NSZZ "Solidarność", Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka