Paweł Glanert
Paweł Glanert
Janusz Śniadek Janusz Śniadek
194
BLOG

„Plac Wolnej Polski” w Gdyni - wystąpienie podczas uroczystości nadania nazwy

Janusz Śniadek Janusz Śniadek Polityka Obserwuj notkę 1

Nasz rodowód, nasz początek, Hen od Piasta, Kraka, Lecha

Długi łańcuch ludzkich istnień, Połączonych myślą prostą,

Żeby Polska, żeby Polska, żeby Polska była Polską.

Te słowa Janka Pietrzaka, wyrażają istotę naszej, polskiej tożsamości.

Po I Wojnie Światowej, 123 latach niewoli i braku własnej państwowości, w Traktacie Wersalskim przyznano Polsce 140.kilometrowy pasek wybrzeża.

Po zaślubinach z morzem, 10 lutego 1920 roku w Pucku, z misją znalezienia najbardziej dogodnego miejsca do budowy portu przybywa nad morze inż. Tadeusz Wenda. Wskazuje na niewielką osadę rybacko-letniskową  o nazwie Gdynia.

Powstanie GDYNI, Miasta z Morza i Marzeń, dla II Rzeczypospolitej było Polską racją stanu.

Wkrótce Sejm uchwala ustawę o budowie portu. Już w 1926 r., gdy nadawano Gdyni prawa miejskie, liczy 12 tys. mieszkańców. Podczas uroczystości Minister Eugeniusz Kwiatkowski mówi: „Z tym wybrzeżem łączy się życie Polski, bez niego śmierć Polski.”

Posiadanie dostępu do morza, własnego portu i floty, to warunek jedności i niepodległości, siły gospodarczej i politycznej, warunek rozwoju transportu, wymianu handlowej, warunek rozwoju Polski - mówił Kwiatkowski

10 lat później Gdynia jest już największym portem na Bałtyku z blisko 80 tys. mieszkańców. Przed wybuchem II Wojny Światowej było już 127 tys. Gdynian.

Gdynia to dziecko Wolnej Polski. Symbolem odzyskanej po I Wojnie Światowej niepodległości są: Józef Piłsudski i powołane przez niego do życia Legiony. Z tego powodu mamy w naszym mieście biegnącą do morza Aleję Marszałka Józefa Piłsudskiego, przecinająca się z ul. Legionów oraz pomnik Marszałka - tak jak przed wojną.

II Wojna Światowa - to zbrodnicza okupacja niemiecka i przymusowe wysiedlenia.

Potem opresyjny PRL i kolejne komunistyczne zbrodnie.

Niepokorna Gdynia jest aktywnym uczestnikiem zdarzeń, prowadzących do rozpadu totalitarnego systemu.

Gdynianie są świadkami i ofiarami zbrodni w grudniu 1970 roku. „Na drzwiach ponieśli go Świętojańską (...) za wolną Polskę Janek Wiśniewski padł.” Miejscem tragedii są także Urząd Miasta i jego okolice.

Pracownicy gdyńskich zakładów pracy, stoczni i portu, masowo uczestniczyli w solidarnościowym zrywie w 1980 roku. Owocem Sierpnia są pomniki Ofiar Grudnia’70.

Stojący tu wcześniej drewniany krzyż stał się celem Gdyńskiej Drogi Krzyżowej kroczącej śladem tamtego pochodu. Plac jest świadkiem wielu uroczystości, w tym tej niezapomnianej z grudnia 1993 roku - odsłonięcie pomnika:  „Zabitym w pochodzie ku nadziei na wolność Polaków w Ojczyźnie.”

Jan Paweł II powiedział: „Wolności nie można tylko posiadać, trzeba ją stale, stale zdobywać, robiąc z niej dobry użytek.”

Dlatego, co roku 17 grudnia, na tym Placu robimy swoisty rachunek sumienia z naszej wolności. Odpowiadamy na pytanie: Czy nie na darmo Janek Wiśniewski padł?

Znaki, nazwy i symbole obecne w tej przestrzeni wokół pomników, kojarzą się jednoznacznie z wolnością naszej Ojczyzny.

Nazwa: „Plac Wolnej Polski”, to prosty i czytelny przekaz o tożsamości naszego miasta i wartościach, w imię których gdynianie pracowali i oddawali życie.

Dziękuję bardzo gdyńskiej Radzie Miasta i Panu Prezydentowi W. Szczurkowi, za podjęcie inicjatywy i nadanie tej pięknej nazwy temu miejscu.

Drodzy Państwo, niecały miesiąc temu, na witomińskim cmentarzu żegnaliśmy Jana Necla, autora projektu pomnika Ofiar Grudnia’70. Nie doczekał dzisiejszego dnia. Uczcijmy jego pamięć chwilą ciszy.

Janusz Śniadek

Były przewodniczący NSZZ "Solidarność", Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka